Łyk sztuki do kawy w Krzesławicach u Matejków
Jak wielcy artyści spędzali wakacje? Niektórzy odbywali dalekie podróże, inni zaszywali się na wsi, a jeszcze inni wytrwale pracowali. Dziś zajrzymy do podmiejskiej posiadłości Jana Matejki, w której artysta wraz z rodziną najchętniej spędzał letnie miesiące.
REKLAMA
Majątek z dworkiem w Krzesławicach malarz kupił w 1876 r. Dawna wieś leży obecnie w granicach Krakowa i oddalona jest o zaledwie kilkanaście kilometrów od centrum miasta, gdzie mieszkali Matejkowie. Taką odległość można było bez trudu pokonać konnym powozem, dzięki czemu chorowite dzieci artysty mogły jak najczęściej oddychać świeżym, wiejskim powietrzem. W tym okresie Matejce powodziło się całkiem nieźle. Najpierw wykupił od rodzeństwa kamienicę przy ul. Floriańskiej i przeprowadził jej remont, nareszcie zapewniając swojej rodzinie obszerne i wygodne mieszkanie. Dwa lata po przeprowadzce przyszedł czas na zakup własnej ziemi, co umożliwiło mu honorarium za sprzedaż „Batorego pod Pskowem”. Odtąd Krzesławice stały się ulubionym miejscem wypoczynku Matejków.
Krzesławickie przygody malarz uwieczniał na bieżąco przy pomocy… karykatur. Choć Matejkę znamy głównie jako autora monumentalnych i podniosłych w nastroju dzieł historycznych, to nie brakowało mu poczucia humoru i dystansu do samego siebie, czego dowód dawał w licznych rysunkach. Jeden z nich, zatytułowany „Scena rodzinna w dworku w Krzesławicach”, prezentujemy dzisiaj. Mistrz przedstawił tu ganek przed krzesławickim dworkiem, na którym odbywa się scena radosnego powitania gości. Wśród nich znajdują się państwo Gropplerowie - kuzyn malarza i jego żona, na codzień mieszkający aż w Konstantynopolu. W drzwiach wita ich żona artysty, Teodora z Giebułtowskich. Dookoła nich kłębi się czwórka dzieci Matejków: Tadeusz, Helena, Beata i Jerzy. A gdzie jest sam malarz? Jego postać wyłania się zza kolumny po lewej stronie rysunku - możemy go rozpoznać po charakterystycznym, złamanym nosie, na który zatknięte ma binokle. Z poważną miną oddala się od wesołego towarzystwa na ganku, niosąc zwinięty papier i toporek. Być może udaje się do pracowni, którą urządził sobie w Krzesławicach i gdzie powstawały obrazy takie jak „Rzeczpospolita Babińska” z 1881 r. czy o rok późniejsze portrety dzieci. Artysta nawet w wakacje nie mógł sobie pozwolić na całkiem beztroski wypoczynek - chociażby dlatego, że utrzymanie Krzesławic sporo kosztowało. Na te wydatki zżymał się jego sekretarz Marian Gorzkowski, którego wspomnienia są nieocenionym źródłem informacji o artyście - zainteresowani mogą je przejrzeć na portalu POLONA.
Choć scena uwieczniona na karykaturze jest radosna i beztroska, to życie codzienne Matejków nie było na ogół tak sielankowe. W latach 70. wyraźnie narastał kryzys małżeński. Teodora Matejkowa nigdy nie miała łatwego charakteru, a pod wpływem nieskutecznie leczonej cukrzycy stawała się coraz bardziej kłótliwa, zazdrosna i nieprzewidywalna. W 1882 r. umieszczono ją nawet na pewien czas w szpitalu psychiatrycznym. Od tego czasu małżonkowie żyli w separacji, a Teodora przemieszczała się pomiędzy uzdrowiskami, wynajętym mieszkaniem i dworkiem w Krzesławicach.
Tymczasem Matejko musiał radzić sobie z opieką nad dorastającymi dziećmi i nawałem pracy.
Artysta zmarł 1 listopada 1893 r., a majątkiem w Krzesławicach zajął się pierworodny syn Matejków, Tadeusz. Ku utrapieniu ojca chłopak długo nie umiał znaleźć sobie miejsca w życiu. Próbował studiować w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, szybko jednak porzucił tę drogę. Gospodarowanie najwyraźniej również nie przypadło Tadeuszowi do gustu – ostatecznie sprzedał posiadłość rządcy Tadeuszowi Cybulskiemu. W 1954 r. córka Cybulskiego przekazała dworek krakowskiemu Towarzystwu Przyjaciół Sztuk Pięknych, a w 1966 r. otwarto w nim muzeum, w którym oglądać można pamiątki po artyście. O beztroskich chwilach spędzanych przez rodzinę Matejków w Krzesławicach przypominają natomiast karykatury, w tym opisywana „Scena rodzinna w dworku w Krzesławicach” ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie.
Zwiedzajcie z nami muzea i galerie całego świata bez wychodzenia z domu!
Takie możliwości otwiera przed Wami sekcja MUZEA I GALERIE w Bazie Legalnych Źródeł.
Krzesławickie przygody malarz uwieczniał na bieżąco przy pomocy… karykatur. Choć Matejkę znamy głównie jako autora monumentalnych i podniosłych w nastroju dzieł historycznych, to nie brakowało mu poczucia humoru i dystansu do samego siebie, czego dowód dawał w licznych rysunkach. Jeden z nich, zatytułowany „Scena rodzinna w dworku w Krzesławicach”, prezentujemy dzisiaj. Mistrz przedstawił tu ganek przed krzesławickim dworkiem, na którym odbywa się scena radosnego powitania gości. Wśród nich znajdują się państwo Gropplerowie - kuzyn malarza i jego żona, na codzień mieszkający aż w Konstantynopolu. W drzwiach wita ich żona artysty, Teodora z Giebułtowskich. Dookoła nich kłębi się czwórka dzieci Matejków: Tadeusz, Helena, Beata i Jerzy. A gdzie jest sam malarz? Jego postać wyłania się zza kolumny po lewej stronie rysunku - możemy go rozpoznać po charakterystycznym, złamanym nosie, na który zatknięte ma binokle. Z poważną miną oddala się od wesołego towarzystwa na ganku, niosąc zwinięty papier i toporek. Być może udaje się do pracowni, którą urządził sobie w Krzesławicach i gdzie powstawały obrazy takie jak „Rzeczpospolita Babińska” z 1881 r. czy o rok późniejsze portrety dzieci. Artysta nawet w wakacje nie mógł sobie pozwolić na całkiem beztroski wypoczynek - chociażby dlatego, że utrzymanie Krzesławic sporo kosztowało. Na te wydatki zżymał się jego sekretarz Marian Gorzkowski, którego wspomnienia są nieocenionym źródłem informacji o artyście - zainteresowani mogą je przejrzeć na portalu POLONA.
Choć scena uwieczniona na karykaturze jest radosna i beztroska, to życie codzienne Matejków nie było na ogół tak sielankowe. W latach 70. wyraźnie narastał kryzys małżeński. Teodora Matejkowa nigdy nie miała łatwego charakteru, a pod wpływem nieskutecznie leczonej cukrzycy stawała się coraz bardziej kłótliwa, zazdrosna i nieprzewidywalna. W 1882 r. umieszczono ją nawet na pewien czas w szpitalu psychiatrycznym. Od tego czasu małżonkowie żyli w separacji, a Teodora przemieszczała się pomiędzy uzdrowiskami, wynajętym mieszkaniem i dworkiem w Krzesławicach.
Tymczasem Matejko musiał radzić sobie z opieką nad dorastającymi dziećmi i nawałem pracy.
Artysta zmarł 1 listopada 1893 r., a majątkiem w Krzesławicach zajął się pierworodny syn Matejków, Tadeusz. Ku utrapieniu ojca chłopak długo nie umiał znaleźć sobie miejsca w życiu. Próbował studiować w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, szybko jednak porzucił tę drogę. Gospodarowanie najwyraźniej również nie przypadło Tadeuszowi do gustu – ostatecznie sprzedał posiadłość rządcy Tadeuszowi Cybulskiemu. W 1954 r. córka Cybulskiego przekazała dworek krakowskiemu Towarzystwu Przyjaciół Sztuk Pięknych, a w 1966 r. otwarto w nim muzeum, w którym oglądać można pamiątki po artyście. O beztroskich chwilach spędzanych przez rodzinę Matejków w Krzesławicach przypominają natomiast karykatury, w tym opisywana „Scena rodzinna w dworku w Krzesławicach” ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie.
Zwiedzajcie z nami muzea i galerie całego świata bez wychodzenia z domu!
Takie możliwości otwiera przed Wami sekcja MUZEA I GALERIE w Bazie Legalnych Źródeł.
PRZECZYTAJ JESZCZE